Byłam na polowaniu z Asą, która dołączyła do watahy gdzieś dwa dni temu. Próbowałyśmy dorwać jednego skrzydlatego zająca ,ale nie udało się nam. Nagle zobaczyłyśmy diamentowego dzika. Rzuciłyśmy się za nim w naprawdę ''dziką'' pogoń. Zgubiłyśmy go ,więc postanowiłyśmy się rozdzielić. Ja poszłam pustą ścieżką ,która wyglądała jakby była prowadzącą donikąd, ani śladu zwierzyny. Było dosyć spokojnie dopóki nie usłyszałam głośnego krzyku. Z pewnością była to Asa. Zawróciłam się i zaczęłam biec w jej stronę.
<Asa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz