Minął już około tydzień, od kiedy dołączyłam do Watahy Szmaragdowego Księżyca. Jest mi tutaj bardzo dobrze, nigdy nie czułam się tak wolna. Dostałam stanowisko zwiadowcy, z którego jestem bardzo zadowolona. Zdążyłam w ciągu tego tygodnia poznać MoonLight, która opowiadając mi o sobie, sprawiła, że zasnęłam. Jest dość miła, ale poczucie humoru ma zerowe. Obiecała mi, że niedługo będziemy mogły wybrać się na misję. Wiem już, czego mi brakowało w życiu. Brakowało mi dziczy, survivalu. Teraz czuję, że moje życie nareszcie zaczyna nabierać sens. Postanowiłam sobie, że choćby nie wiem co się stało, nigdy nie opuszczę mojej watahy.
<MoonLight?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz