Westchnąłem.
-Poczekajmy chociaż do rana.-powiedziałem. Wadera spojrzała na mnie.
-Nie, musimy wyruszyć jak najszybciej.-rzekła. Stanęła przy mnie i szturchnęła mnie abym się ruszył.
-Coś czuję, że będę tego żałować-pomyślałem i ruszyłem na północ.
Moonlight dzielnie trzymała się ze mną szlaku. Szliśmy przez mijane wcześniej pole lawendy. Myślałem, że wadera będzie się zachwycać iście pięknym widokiem wschodu słońca nad obfitym fioletowym kwieciem. Lecz jednak była całkowicie poważna. To do niej niepodobne. W sumie znam ją od niedawna, ale trochę się już na niej poznałem. Coś musiało ją strasznie dręczyć.
-To..-przerwałem ciszę. Wilczyca gwałtownie odwróciła się w moją stronę, zupełnie jakby się przestraszyła. -Spokojnie-pomyślałem. Wadera spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.
-Co dokładnie widziałaś w tym śnie?-zapytałem. Moonlight wbiła wzrok w ziemie.
-Nie pamiętam wszystkiego. Słyszałam jego głos.. Mówił coś o tej "Skale Magmy" i tylko tyle kojarzę. Później się obudziłam i postanowiłam wyjść na dwór. A dalej to sam wiesz..-rzekła z lekką ponurością w jej głosie.
-To czemu chcesz tam iść?-spojrzała na mnie. Znów poczułem się niezręcznie. Nie lubię jak patrzy mi się prosto w oczy. Chrząknąłem i odwróciłem lekko głowę aby nie wprawić także wadery w zakłopotanie. -Przecież.. on ci nic nie mówił, że masz tam iść. Czy coś takiego.-
-No, w prawdzie to nie. Ale chcę wyjaśnić dlaczego mnie nawiedza w snach-powiedziała patrząc się w horyzont.
-Nie rozumiem. Gdyby każdą rzecz, którą sobie przyśniłem, albo nawet miejsce, miałbym odwiedzać albo znajdować, to bym prędzej umarł wędrując niż siedział spokojnie w mojej jaskini nie przejmując się niczym.-rzekłem.
-Ale ja czuję, że to coś bardzo ważnego..-powiedziała z przekonaniem na twarzy.
-Skoro tak myślisz..-mruknąłem.
<Moonlight?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz