wtorek, 18 kwietnia 2017

Od Moonlight C.D Blade

Wadera cały czas mruczała coś pod nosem, przez co ja czułam się trochę nieswojo.
-A!
-Co?-burknęła.
-Przepraszam, ale zapomniałam cię zapytać. Jak się nazywasz?- spytałam łagodnie.
-Teraz jesteś taka miła? Powinnaś być przed tym jak mnie porwałaś - mruknęła pod nosem.
-Dobrze, jak nie chcesz mówić to nie mów. O! Już ich widzę - powiedziałam widząc grupkę wilków wspólnie ucztujących na perłowej sarnie.
Jedna z nich podeszła mnie przywitać. Miała na imię Isabelle. Cofnęła się trochę na widok nieznajomej.
-Moonlight, kto to?
-A, nowy członek watahy. Przedstaw się!- szturchnęłam waderę.
-Blade, nazywam się Blade.
-Ja Isabelle, miło mi- uśmiechnęła się.-Choć, zapoznamy cię z resztą.
Draco popatrzył się na nas z podejrzliwością, a za nim skryła się malutka wadera, która była dopiero dwu latkiem, a i tak była dosyć niska na jej wiek. Zza pleców basiora widać było tylko jej ogonek.
-Tamten rdzawy basior to Draco- oznajmiła Isabelle.
-Widzisz tamten ogonek za nim? To Cheonsa- dodałam.
-A tamta skrzydlata wadera to Asa- rzuciła jeszcze Isabelle.
Blade podeszła do nich i przyjrzała się im.
-Tylko tyle?- rzuciła bezczelnie odwracając się w moją stronę - Co to za wataha?
Obrzuciłam ją lodowatym wzrokiem, który dawał tylko jedno przekazanie "Uważaj na język, bo ci go utnę", na co ona tylko parsknęła pod nosem.
-.....To może zechcesz zjeść tą sarnę z nami?- zaproponowała Isabelle by przerwać ciszę.
<Blade?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz